Piękna jesień za oknem, kolorowa, słoneczna, a mnie drugi dzień, z małymi przerwami, boli głowa. Jestem meteopatką i silnie reaguję na wszelkie zmiany pogodowe. A że prochów nie przyjmuję, leczę się naturalnymi sposobami.
Tym razem z pomocą przyszła mi mała, aromatyczna poduszeczka wypełniona siemieniem lnianym, surowym( nieoszlifowanym) bursztynem bałtyckim i cudną lawendą, której zapach uwielbiam.
Poduszeczkę umieszcza się na oczach, idealnie układa się do kształtu naszej twarzy, blokując dojście światła. Oczy kąpią się w głębokiej czerni, która je relaksuje, odcinając od bodźców świetlnych (palming – regeneracja obolałych, zmęczonych oczu). Idealna podczas jogowej praktyki relaksacyjnej.
Ale najbardziej spodobało mi się w niej to, że możemy ją chłodzić lub ogrzewać – w zależności od potrzeb: przy bolących zatokach – podgrzewamy, przy zastojach limfy – używamy schłodzonej w lodówce. Poduszeczka bardzo dobrze utrzymuje nadaną jej temperaturę dzięki kawałkom surowego bursztynu.
A do tego właściwości bursztynu są nieocenione:
✅ emituje jony ujemne – naturalny jonizator, które korzystnie wpływają na jakość naszego życia
✅ niszczy wolne rodniki, hamując proces starzenia 😳
✅ działa antybakteryjnie, ułatwia gojenie ran
✅obniża ciśnienie i uspokaja
✅ aktywizuje organizm do walki z chorobami i do regeneracji.
A wszystko to znajdziemy w małej poduszeczce sopockiej firmy @Amber Dream Sopot, odzianej w lnianą lub bawełnianą poszewkę.
Podczas chwili nieuwagi podprowadził mi ją mój Syn- zachwycony zapachem i strukturą środka. 😄
Dziękuję Pani Kasi za możliwość przetestowania, jestem zachwycona i szczerze wszystkim polecam jako zdrowy gadżet codziennego użytku. 🙏💚
Commentaires